Witam bardzo serdecznie. Dziś chciałam Wam pokazać jak robię kwiatuszki, te z okrągłego
pudełka.
Dla przypomnienia wyglądają one tak (mała zajawka następnego posta) :
Aby je wykonać potrzebujemy:
- papier czerpany,
- wykrojnik (choć nie koniecznie, zawsze można sobie wyciąć podobny kształt nożyczkami)
- pręciki,
- wykałaczkę,
- spryskiwacz z wodą,
- tusze w dwóch odcieniach,
- kulki do embosibgu lub inny zastępczy przyrząd do ugniatania,
- klej,
- szpikulec do zrobienia dziurki.
Mój zestaw wygląda tak:
Wycinamy kwiatuszki z papieru czerpanego. Ja wycięłam dwa duże i dwa małe. Powstaną dwa kwiatuszki w dwóch wielkościach.
Z małych-mały, a z dużych większy.
Spryskujemy wodą.
Tuszujemy jaśniejszym tuszem płatki.
Ciemniejszym dotykamy tylko końce.
Zaginamy na wykałaczkę na tej wysokości na której zaczynają się ząbki na płatku.
"Szczypiemy" za pomocą palców drugiej ręki (mojej nie widać, bo trzyma aparat ; ).
Po tym zabiegu wygląda to tak:
Gdy wszystkie płatki są "uszczypane" we wszystkich kwiatuszkach, odkładamy je do przeschnięcia. (kropelki na zdjęciu to pozostałość po wcześniejszym spryskiwaniu)
Następnie ugniatamy środek kwiatuszka na czymś miękkim, np. na fotelu do biurka ;). Można to zrobić flamastrem z okrągłą końcówką,
lub kulką do embosingu. (przepraszam za jakość zdjęć, lewa ręka nie nadaje się w moim przypadku do obsługi aparatu :) )
Kwiatuszek po ugnieceniu wygląda tak:
I wszystkie razem. Docięłam sobie w miedzy czasie jeszcze jeden komplet kwiatuszków, które potuszowałam tak jak poprzednio, zmieniając jedynie drugi tusz na czerwony.
Robimy szpikulcem dziurki we wszystkich kwiatuszkach.
Możemy jeszcze sobie uformować palcami płatki by uzyskać kielich, np. bardziej je "stulić" .
Odkładamy do całkowitego wyschniecia.
W tym czasie przygotowujemy sobie pręciki. Tuszujemy je, tak jak tuszowaliśmy płatki. Najpierw jaśniejszym tuszem.
Potem samą górę ciemniejszym (ja tylko dotykam delikatnie poduszkę tuszu do pręcika).
Gdy kwiatuszki wyschną można je ze sobą sklejać, dodawać pręciki. W tym celu biorę dwa jednakowej wielkości kwiatuszki, przewlekam przez nie pręciki i w środek dolnego kwiatuszka, przy pręcikach daje troszkę kleju, sklejam.
Pozostaje jeszcze przesunąć płatki, by się choć troszkę mijały.
Mam nadzieję, że wszytko jasno wyjaśniłam i pokazałam.
Czekam na Wasze kwiatuszki, pochwalcie mi się koniecznie. :)
Dziękuję, że znajdujecie czas na zaglądanie do mnie i pozostawanie tylu przyjemnych słów. Pozdrawiam serdecznie, życząc udanego niedzielnego popołudnia. :)